piątek, 4 marca 2016

Działa.
Słuchałam samej siebie, tzn stosuję się do tego co tu zapisałam i działa, serio.
Wyluzowałam, odpuściłam, robię to co ważne, na mniej ważne czas się sam zaczął znajdować.
Ba! Zdarzały się dni nudy, znaczy wieczory, które przeleżałam pod kocykiem przed TV albo tabletem, albo z ksiązką (nareszcie!)
Zwalczam skutecznie nawyki (i nałogi) zabierające czas i energię. Dwa dni ostatnie naprawdę rewelacyjne były.
Dziś mam niestety doła, więc nie oczekuję za wiele po tym wieczorze, ale jutro muszę dobrze wykorzystać dzień :)